Kilka słów o rodzinie

Wszyscy chcemy być zdrowi, mieć rodzinę, pracę i pieniądze. W rodzinie i w życiu wszystko powinno toczyć się w harmonii.

Mieszkam z żoną Joanną, synem Oskarem, córką Nikolą i mamą Heleną w Grabówku, urokliwej, kaszubskiej wsi w powiecie kościerskim, gdzie się urodziłem i wychowałem. To miejsce wywarło ogromny wpływ na moje życie.

„Wolność nie jest nam dana raz na zawsze”

Bóg – Honor – Ojczyzna a na ścianie krzyż. To najwyższe dla mnie wartości.

Każde pokolenie Polaków musi być wychowane w świadomości własnej kultury, historii i tradycji. Tu najważniejszą rolę ma rodzina i wychowanie, dlatego trzeba wspierać polskie rodziny, a dzieci, od najmłodszych lat, uczyć historii i szacunku dla tradycji, bo to daje szersze spojrzenie na narodową tożsamość. Musimy naszym dzieciom przekazywać wartości chrześcijańskie oraz pamięć historyczną i dużo z nimi rozmawiać, a wtedy na pewno wyrosną na wartościowych ludzi.

Wszystko zawdzięczam rodzicom

Moim rodzicom Helenie i Śp. Józefowi zawdzięczam wszystko co mam. To oni wpajali mnie i moim braciom, od najmłodszych lat, że uczciwość wobec ludzi i ciężka praca są najważniejsze. Tymi wartościami staram się kierować w całym moim życiu. Rodzice nauczyli mnie nie tylko szacunku do ludzi ale też do tego co się ma, posiada, bo wtedy widzimy wszystko w innej perspektywie, patrząc w przyszłość z nadzieją i wiarą.

Jetem człowiekiem spełnionym

Dzięki rodzinie i ludziom, z którymi mam okazję na co dzień przebywać, czuję się człowiekiem spełnionym i szczęśliwym.  

Mój syn Oskar związał swoją przyszłość z pracą w naszym Zajeździe nad Stawem, chce potrzymać tradycje rodzinne i utrzymać dorobek dziadków i rodziców. Kompleks, na którym położony jest Zajazd i Rybaczówka, łączą lasy i jeziora. Prowadzimy gospodarstwo rolne i rybackie,  przygotowujemy własne ekologiczne wyroby. Roboty jest dużo, dlatego bardzo nas cieszy zaangażowanie naszego syna.

Zawsze jesteśmy po stronie Boga

„Rodzina jest pierwszą wspólnotą, miejscem szczególnego rozlewania się Bożego miłosierdzia. Jak gąbka chłonąca wodę, tak każda rodzina powinna być przesiąknięta miłością miłosierną Boga” (cyt. miłujciesie.pl). 

Moja rodzina ma głębokie korzenie chrześcijańskie, to przekłada się na nasze relacje. Bardzo przeżywamy wszystkie rodzinne uroczystości.

Zagłębianie się w Miłosierdziu Bożym  daje nam siłę, wiarę, nadzieję i miłość.

Od zawsze w moim domu rodzinnym wisiał obraz „Jezu Ufam Tobie”, który jest dla nas czymś wyjątkowym. Nasza Kapliczka ku czci Matki Boskiej Pompejańskiej, którą wybudowaliśmy przy jeziorze, blisko miejsca gdzie kiedyś mój Śp Tata wraz z braćmi Januszem i Mietkiem łowił ryby, jest dostępna dla wszystkich.

– Bóg wzywa rodziców do przekazywania życia i opieki. Dlatego rodzina zawsze była najbliższym „szpitalem” – pisze Papież Franciszek i apeluje: – Opiekujmy się sobą, wspierajmy się i pobudzajmy nawzajem, i przeżywajmy to jako część naszej duchowości rodziny. (…) Zatem dwoje są nawzajem odbiciem Bożej miłości, która pociesza słowem, spojrzeniem, pomocą, pieszczotą, uściskiem” (por. Amoris laetitia, 321).